Wczoraj odbyłam pierwszą od paru miesięcy wizytę w bibliotece. Egzaminy dobijają. Szkoła dobija. To wszystko zabiera nam - uczniom - czas wolny! Zgaduję, że w najbliższej przyszłości ani w jakiejkolwiek przyszłości nie przyda mi się wzór na objętość ostrosłupa, albo fizyka (której nie cierpię i podziwiam osoby, które coś rozumieją). Od grudnia przeczytałam tylko 4 książki! Cztery!!!
Ostatnio zrezygnowałam z paru zajęć dodatkowych, więc powinnam mieć więcej czasu na czytanie i pisanie recenzji 😊
Oto książki, które wczoraj wypożyczyłam:
Karina Pjankowa "Z miłości do prawdy"
Właśnie ją czytam - jestem na 82 stronie. Jak na razie jest świetnie! Autorka ma świetny styl, a książka pochłania bez reszty.
Andrzej Sapkowski - "Narrenturm"
Rzadko wypożyczam książki na ślepo. Muszę mieć naprawdę duże zaufanie do autora by to zrobić. Chciałam wypożyczyć "Czas Pogardy", ale nie było tego. Wtedy zauważyłam Narrenturm. Opis przeczytałam dopiero w domu i już nie mogę się doczekać!
Lew Tołstoj "Opowiadania o miłości"
Martyna mi świadkiem, że pierwszy raz wzięłam dwie książki w ciemno. Ale już od roku noszę się z chęcią przeczytania czegoś od Tołstoja i jak tylko ujrzałam ten tomik, to już wiedziałam, że muszę go wypożyczyć.
Czekajcie zatem na recenzje!
Której nie możecie się doczekać? Czytaliście coś z tych pozycji? Jak wam się podobały?