Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X X

piątek, 2 września 2016

Owocowy tag książkowy



Dzień dobry!

  Nazywam się Karolina.W tym roku rozpoczynam naukę w technikum. Tutaj jednak będę podpisywać się pseudonimem Łapa, a moje wypociny będziecie mogli zobaczyć co piątek. 
Ciężko jest mi jest opisać siebie, ponieważ jestem istnym misz-maszem osobowości. 
Tak więc postaram się przedstawić wam się za pomocą tagu owocowego :)
  To chyba dobry kompromis. Tak więc zaczynam :* 








  I już na początku robię się czerwona ze wstydu, ponieważ książka, która tu trafi niesamowicie przypomina mi kultowy już serial Moda na sukces. Ale cóż, miłość jest ślepa i w przypadku moli książkowych, a muszę przyznać ta historia mnie zauroczyła.
  Mowa tu o Ulicy rajskich dziewic  Barbary Wood.
I mimo że rumieniec nie chce spłynąć mi z policzków, mogę bez chwili zwątpienia polecić wam tą pozycje.





  Tytuł, który tu podam nie będzie do końca oczywisty, bo będą to wszystkie części Pieśni lodu i ognia George’a R.R. Martina (nie potrafię wybrać jednej części).
  Wytłumaczenie jest proste - Tyrion Lannister .
No... Miłość jest ślepa :D



  Jak na prawdziwą Potterhead przystało wybieram pocałunek Harry'ego Potter'a i Cho Chang z piątej części serii o przygodach młodego czarodzieja. I przyznać muszę, że choć uważam ten pocałunek za uroczy, to zawsze uważałam Harry'ego za geja. Ale to tylko moje urojenia :)



  Szybko odpowiadam: W pustyni i w puszczy Henryka Sienkiewicza .
Od zawsze kochałam tą lekturę, bo kto nie marzył o przeżyciu niesamowitej przygody w odległej puszczy, buszu. lub w moim przypadku. na pustyni :)





  Dotyk Julii Tahereh Mafi
  Tłumaczę i objaśniam, pokochałam tą opowieść od pierwszego wejrzenia. a Julia została moją bratnią duszą, lecz zakończenie w moim odczuciu było naciągane i tandetne. 
A dokładnie moment. w którym Julia dostała strój. Dosłownie zamknęłam książkę i kolejnej części nie dotknęłam przez kolejne pół roku :/



  Tutaj troszkę nagnę zasady, bo akcja książki nie do końca dzieje się w lesie, lecz w zamku w środku lasu ;). Jest to Przepowiednia P.C. Cast. Opowieść z mitycznego Partholonu dostałam i nie przekonałam się do niej od razu. I bodajże za trzecim podejściem, ale moja zawziętość w tym wypadku mi opłaciła. Super opowieść 



  Chyba nie do końca rozumiem o co chodzi w tym podpunkcie. Na całe szczęście mam książkę po którą bardzo lubię sięgnąć podczas coraz cieplejszych dni. Wydaje mi się, że to dlatego że jest ona napisana bardzo nowocześnie i świeżo. Jest to Cień anioła Iwony Czarkowskiej i mimo że wolę, gdy główny bohater jest starszy niż ja, to Karol Sobota zapewnił sobie wysoką pozycję w moim serduszku .



  Muszę się przyznać, że mam masochistyczną miłość do tego typu powieści. A miłość ta jest masochistyczna dlatego, że nie mam pamięci do bohaterów, a tym bardziej do imion. A w tym wypadku polecam serię Gone Michaela Granta.
  Dlaczego? Bo jest to najprawdopodobniej jedyny tytuł tego typu, w której nie nadałam bohaterom nowych imion, ponieważ udało mi się je zapamiętać :)



  Hmmm... 10 minut później (i parę nieodebranych telefonów do Spokojnej)...
-Jezuicku!- tutaj robię wielkiego facepalm'a. -Zew krwi i Biały kieł Jacka Londona!-
No tak. Jak mogłam zapomnieć o książkach mojego ulubionego autora?
  Czytałam te pozycje po parędziesiąt razy i były to pierwsze książki, po które zasięgłam jako mała Łapka. Polecam z całego serca :*



 Pozdrawiam :*




Tutaj znalazłam tag :) Warto zajrzeć:
http://ksiazkilubie.blogspot.com/2016/07/owocowy-tag-ksiazkowy.html 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz