Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X X

sobota, 31 października 2015

Albo Albo Book TAG


Dosyć dawno nie robiłam TAGów, a ponieważ zostałam nominowana uznałam czemu by nie? TAGów nigdy za wiele :)
Dziękuję za nominację  Latającym Książkom 

źródło:http://withcoffeeandbooks.blogspot.com/2015/07/albo-albo-tag.html

Wolisz czytać tylko trylogie czy powieści jednotomowe?


Tylko jednotomówki. Dlaczego? Ogólnie nie lubię, gdy książka ma więcej niż jeden tom, trylogie ścierpię, ale większe serie już nie (chociaż zdarzają się wyjątki).  

Wolisz czytać tylko autorki, czy tylko autorów?

Zdecydowanie większa część moich ulubionych książek została napisana przez kobiety, więc chyba bym wybrała autorki. Tylko, jak ja przeżyje bez Małego Księcia?
Od dziś Antoni jest Antonią

Wolisz kupować tylko w empiku, czy tylko na stronach internetowych?


Raz w życiu kupiłam książki z internetowej księgarni. Powód? Był dzień darmowej wysyłki :3
Ogólnie byłam zadowolona, niektóre książki były nawet o połowę tańsze, jednak wolę kupować w okolicznych księgarniach, ze względu na wysyłkę. W empiku na ogół książki są drogie, ale też je często tam kupuję. W sumie nie wiem co bym wybrała... Dobra, niech będzie empik gdy są przeceny


Wolisz żeby wszystkie książki zostały zekranizowane, czy przekształcone w serial?

Jak ja nie lubię ekranizacji! A o najgorszych pisałam tutaj (klik!)
Ale skoro muszę wybrać to... ekranizacja. Seriale za długo trwają

Wolisz czytać 5 stron dziennie czy 5 książek tygodniowo?

5 książek tygodniowo! Nie wiem jak można wybrać inną opcje!
Tylko nie mam czasu...

Wolisz być profesjonalnym recenzentem czy dobrym autorem?


Profesjonalnym recenzentem - żyć z czytania książek i ich oceniania! Cud, miód malina!

Wolisz czytać 20 swoich ulubionych książek w kółko i w kółko, czy czytać tylko nowe lektury?

Tylko nowe. Jedyna książka, którą przeczytałam więcej niż jeden raz to Mały Książę

Wolisz być bibliotekarzem czy sprzedawcą książek?

Byłabym doskonałym sprzedawcą książek - jak Sam z Drżenia. Ale praca bibliotekarza też mogłaby być. Ogólnie nie podoba mi się żaden z tych zawodów, ale skoro muszę wybierać to sprzedawcą.

Wolisz czytać tylko ulubiony typ literatury czy wszystko poza ulubionym typem literatury?

Ulubiony

Wolisz czytać tylko książki fizyczne czy tylko e-booki?

Tylko fizyczne- od e-booków męczą mi się oczy, poza tym lubię szum przewracanych kartek.

___________________________________________________

TAG bardzo przyjemny, zachęcam do zrobienia :) 



Nominuję:
City of dreaming book
http://krainaaksiazek.blogspot.com/
Truskawkowy blog książkowy

Napiszcie mi wasze odpowiedzi w komentarzach,
pozdrawiam,

sobota, 24 października 2015

Dyskusja - Musimy coś zmienić

Cześć, jeśli macie książkę ,,Musimy coś zmienić" wydawnictwa Pascal (nie ma chyba z innego wydawnictwa polskiej wersji) to z tyłu powinniście mieć wywiad z Sandy Hall oraz pytania do dyskusji. Zajmiemy się dzisiaj tymi pytaniami.

Możliwe spoilery
Zapraszam wszystkich, by w komentarzach odpowiadali na pytania, jeśli chcecie najpierw odpowiedzieć, potem przeczytać moje odpowiedzi, to podaję tu pytania.

1. Czy podobało ci się opowiadanie historii przez wiele postaci? Czy książka zrobiłaby na tobie takie samo wrażenie, gdyby miała tradycyjną narrację?

2. Co myślisz o Gabie i Lei? Czy postrzegałbyś tych bohaterów inaczej, gdybyś znał ich myśli?

3. Które sceny mogłyby zostać opowiedziane z punktu widzenia Gabe'a, a które z perspektywy Lei?

4. Który bohater twoim zdaniem najlepiej opowiadał tę historię, a który najgorzej?

5. Jak sądzisz, dlaczego wprowadzono bardzo nietypowe postaci: opowiadano historię z perspektywy ławki i wiewiórki?

6. Czy uważasz, że wszyscy narratorzy byli bezstronni? A może ich punkt widzenia sprawił, że zniekształcali rzeczywistość w swoich opowieściach?

7. W pewnym momencie Gabe tworzy listę, które chciał powiedzieć Lei, ale tego nie zrobił. Jeden z punktów brzmiał "Jest dużo rzeczy, o których powinienem ci powiedzieć, ponieważ gdybyś o nich wiedziała, mogłabyś aż tak mnie nie lubić, ale może mimo wszystko byś mnie lubiła?" Jak myślisz: dlaczego tak uważa?Czy Lea dawała mu do zrozumienia, że mogłaby go nie lubić, gdyby go naprawdę znała?

8.Co sądzisz o pracach zadawanych przez Ingę? Umiałabyś opisać osobę bez użycia przymiotników?

9.Czy kiedykolwiek miałaś okazję obserwować dwoje ludzi, którzy powoli się w sobie zakochują? Gdybyś przyjaźnił się z Gabe'em i Leą, jakiej rady byś im udzielił?

10. Gdybyś mógł wybrać jedną osobę z książki, aby opisał/a swoją historię -kogo byś wybrał?

No to czas na odpowiedzi!

1. Czy podobało ci się opowiadanie historii przez wiele postaci? Czy książka zrobiłaby na tobie takie samo wrażenie, gdyby miała tradycyjną narrację?
 _

Tak, jak najbardziej mi się pomysł spodobał, była to taka miła odmiana :) 

Myślę, że odebrałabym historię zupełnie inaczej gdyby była opowiadana w sposób tradycyjny. 


2. Co myślisz o Gabie i Lei? Czy postrzegałbyś tych bohaterów inaczej, gdybyś znał ich myśli?

 Gabe'a nie trawię - po prostu nie lubię takich osób. Lea jest dla mnie trochę dziwna i myślę, że gdybym ją znała osobiście nie zostałybyśmy przyjaciółkami. Może gdybym znała ich myśli postrzegałabym ich inaczej? Może nie mieli odwagi zrobić tego o czym myśleli? Chciałabym kiedyś poznać co im chodziło po głowie 


3. Które sceny mogłyby zostać opowiedziane z punktu widzenia Gabe'a, a które z perspektywy Lei?

Chętnie przeczytałabym z punktu widzenia głównej bohaterki scenę w Starbucksie, kiedy Gabe zebrał się na odwagę i zaproponował kawę Lei. Z punktu widzenia Gabe'a chciałabym przeczytać całą książkę, bo uwielbiam, kiedy chłopak jest narratorem, ale też dlatego, że jestem ciekawa czy jest inny niż wszyscy myślą. Jeśli mam wybrać scenę to wybieram imprezę, na której się upili 

 

4. Który bohater twoim zdaniem najlepiej opowiadał tę historię, a który najgorzej?
Najlepiej -  Charlotte, wiewiórka, Inga (w tej kolejności). 
Najgorzej - ławka (miałam dość słuchania o tym co powiedział sexowny tyłek, a co powiedział ten nie fajny)


5. Jak sądzisz, dlaczego wprowadzono bardzo nietypowe postaci: opowiadano historię z perspektywy ławki i wiewiórki?
Myślę, że wprowadzono je dla urozmaicenia historii i jest to też przejaw poczucia humoru autorki - w końcu, czy ktoś kiedyś słyszał o wiewiórce, która uważa, że widzi idealną parę? 

 6. Czy uważasz, że wszyscy narratorzy byli bezstronni? A może ich punkt widzenia sprawił, że zniekształcali rzeczywistość w swoich opowieściach?
Uważam, że narratorzy nie byli bezstronni, a niektórzy w szczególności! Dajmy na to Inga, Mags, wiewiórka. Może nie wydawaliby mi się idealną parą, gdyby nie to, że cały czas wszyscy to powtarzali? 

 7. W pewnym momencie Gabe tworzy listę, które chciał powiedzieć Lei, ale tego nie zrobił. Jeden z punktów brzmiał "Jest dużo rzeczy, o których powinienem ci powiedzieć, ponieważ gdybyś o nich wiedziała, mogłabyś aż tak mnie nie lubić, ale może mimo wszystko byś mnie lubiła?" Jak myślisz: dlaczego tak uważa? Czy Lea dawała mu do zrozumienia, że mogłaby go nie lubić, gdyby go naprawdę znała? 
  
Pewnie tak myśli, bo brak mu pewności siebie. A czy Lea dawała mu do zrozumienia, że mogłaby go nie lubić gdyby go lepiej poznała? Nie. Nic mu takiego nie pokazywała. Jednak z rozmów z znajomymi wiemy, że tak myślała. 
 
8.Co sądzisz o pracach zadawanych przez Ingę? Umiałabyś opisać osobę bez użycia przymiotników?
Hillary, nie wiedziała, jak to zrobić. Ja na to wpadłam zanim Inga to wytłumaczyła. Od razu pomyślałam o opisaniu kogoś czynami. Bo w końcu opisuje nas osobowość, która ujawnia się w czynach, prawda? Tak jak miłość. Zamiast mówić "kocham cię" lepiej to pokazać. 

 9.Czy kiedykolwiek miałaś okazję obserwować dwoje ludzi, którzy powoli się w sobie zakochują? Gdybyś przyjaźnił się z Gabe'em i Leą, jakiej rady byś im udzielił? 
Niestety nie miałam takiej okazji. Gdybym miała udzielić im rady prawdopodobnie byłabym brutalna i bezpośrednia, jak Victor. Moja rada brzmi... odzywajcie się do siebie do ciężkiej cholewki! Odważcie się!  

 10. Gdybyś mógł wybrać jedną osobę z książki, aby opisał/a swoją historię -kogo byś wybrał? 
Myślę, że byłaby to Charlotte - chciałabym wiedzieć, czemu jest taka sceptyczna i nie cierpiąca ludzi (a może tylko klientów?). jestem pewna, że kryje się za tym jakaś ciekawa historia 

Koniec :) Napiszcie co myślicie o moich odpowiedziach, zgadzacie się ze mną czy nie? Fajnie by było, gdybyście też odpowiedzieli na pytania. 

Powoli kończą mi się pomysły na soboty, więc potrzebuję waszych pomysłów! Pomocy! 

Pozdrawiam,

~ ZAPRASZAM DO PRZECZYTANIA Recenzja książki "Musimy coś zmienić"

 ORAZ POLUBIENIA NASZEGO FUNPAGE'A Książkowy Gaj

 


 




środa, 21 października 2015

Musimy coś zmienić


Tytuł: Musimy coś zmienić
Autorka: Sandy Hall
Ilość stron: 304
Narracja: Pierwszoosobowa

  Lea i Gabe są dla siebie stworzeni. Słuchają tej samej muzyki, lubią identyczne jedzenie i mają podobne poczucie humoru. Niestety oboje są bardzo nieśmiali, a w dodatku Gabe skrywa pewien sekret. 
  Między nimi aż iskrzy, a wszyscy wokół to zauważają. Oni sami nigdy by nie przypuszczali, że tak wiele osób trzyma za nich kciuki. Bariści śledzą ich rozwój znajomości jak serial telewizyjny. Kierowca autobusu opowiada o nich swojej żonie. Kelnerka podstępem sadza ich przy jednym stoliku. Nawet wiewiórka uważa, że byliby idealną parą. 


Książka lekka, przyjemna, słodka i urocza. 
Mam wrażenie, że gdzieś kiedyś o niej słyszałam, chociaż nie jest to popularna książka (174 ocen i 56 opinii na portalu lubimy czytać).


Książkę dostałam na urodziny i muszę przyznać, że był to tafiony prezent, bo bardzo mi się spodobała i uważam, że mimo wszystko książka jest bardzo nietypowa. Nigdy nie czytałam książki z widzenia tylu postaci. Czasem mi sie to podobało, a czasem irytowało. Najbardziej nie podobało mi się opowiadanie z punktu widzenia ławki. Chociaż uśmiałam się z tego, że uważa tyłek Gabe'a za sexowny. Moimi ulubionymi narratorami byli; kierowca autobusu, wiewiórka oraz Charlotte -pracownica Starbucks'a. 

Główna para strasznie mnie irytowała. Tak jak Victor uważam, że byli słodzy - aż za słodzcy ( a zwykle kocham słodkie pary jak np. w książce Poza czasem A. Monir). Okładka kojarzy mi się z Eleonorą i Parkiem. 

Za każdym razem, gdy ją widzę, jestem zdziwiony. Ona zawsze pojawia się obok. Uśmiecha się, gdy tego potrzebuję, choć przecież nigdy nie wie, że brakuje mi jej uśmiechu. [...] Rozmawia z wiewiórkami,jakby były jej najlepszymi przyjaciółmi. Sądzę, że to dużo mówi o człowieku. To i sposób, w jaki traktuje zwierzęta. Świadczy o tym, że będzie z tobą rozmawiać, nawet wtedy, gdy nie będziesz udzielać zbyt rozbudowanych odpowiedzi.

Stoi tak, jakby nie chciał, aby ktokolwiek na niego patrzył. Mimo to zerkam, ponieważ tego chcę, a jego obecność zmusza mnie do tego. Gdyby nie chciał, abym na niego patrzyła, usiałby w ogóle przestać istnieć. [...] Bo on jest właśnie osobą, która sprawa, że chcesz się jej przyglądać.


Polecam książkę na deszczowy dzień, spokojny wieczór z herbatą lub wtedy, gdy chcecie się odprężyć.

sobota, 17 października 2015

Aslan alegorią Jezusa Chrystusa?

Ostatnio na pewnym forum katolickim znalazłam wątek o C.S. Lewisie i Tolkienie. Ktoś wspomniał, że obydwoje byli chrześcijanami, a ktoś napisał, że Aslan jest alegorią Jezusa Chrystusa. Nie dawało mi to spokoju i przed spaniem myślałam nad wszystkimi wspólnymi cechami i wydarzeniami. Skupiłam się głównie na ukrzyżowaniu Jezusa i zabiciu Aslana w książce.

Grafikę znalazłam w internecie (po wpisaniu hasła "Aslan Jesus") i była ona na tylu stronach, że nie potrafię podać pierwotnego źródła. 




Zaznaczam tylko, że wszystko, co tu wymienię jest moją własną obserwacją, nie przeglądałam ŻADNYCH artykułów na ten temat w internecie. 

Zacznijmy może od chyba najmniej istotnej rzeczy - czyli miejsca. W obu przypadkach jest to góra.
Mamy pierwszą -nazwijmy to- poszlakę. Przejdźmy teraz do dobrowolności w obu przypadkach. Jezus, gdyby tylko zechciał mógłby to wszystko przerwać, ale tego nie zrobił, bo tak nas umiłował. Aslan też sam oddał się czarownicy, by ratować swój lud i swoich przyjaciół. Wszystko to miało swoje przepowiednie - w przypadku Jezusa był to Stary Testament, a w Opowieściach z Narnii była to przepowiednia - niestety moja słaba pamięć nie pozwala mi podać więcej szczegółów. 


https://myhayastan.files.wordpress.com/2011/03/photo0022.jpg
http://vignette1.wikia.nocookie.net/narnia/images/8/8b/Lucy_et_Aslan.png/revision/latest?cb=20111222202837&path-prefix=fr
Wszyscy wiemy, że Jezus pocieszał płaczące niewiasty - jest to nawet stacja drogi krzyżowej. Aslan natomiast też to zrobił z Łucją i Zuzanną. Przejdźmy dalej. Obaj bali się śmierci i tego co miało nastąpić, ale wiedzieli, że jest to konieczne i zmartwychwstaną. No właśnie - Zmartwychwstanie. Jednak cofnijmy się jeszcze trochę. Aslan został upokorzony tak jak Jezus. Lwowi obcięto grzywę - jego dumę, a Chrystusowi założono koronę cierniową i pluli na niego, obrażali go. I Aslan i Syn Boży zachowywali się jak baranki prowadzone na rzeź. Pod krzyżem stały osoby najbliższe Jezusowi - jego matka, Maria Magdalena i uczeń jego Jan. Przy Aslanie była to Łucja oraz Zuzanna. 

To chyba wszystkie podobieństwa, jakie pamiętam z tej sceny. 
Po napisaniu pierwszej części posta -czyli to, co przeczytaliście dotychczas- poszperałam w internecie i znalazłam trochę informacji tutaj

Zdaniem wielu krytyków literackich powieść ta jest rozbudowaną przypowieścią dotyczącą śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. W ich opinii istnieje szereg podobieństw pomiędzy fikcyjną postacią Aslana a Jezusem z Nazaretu.
I tutaj o podobieństwach, które znalazła autorka:
- Czynienie cudów min. wskrzeszanie.
- Tak jak Jezus podczas modlitwy w Ogrójcu pozwolił zostać przez jakiś czas apostołom, tak Aslan pozwolił Łucji i Zuzannie być przy oddaniu się w ręce czarownicy.

Oprócz tego prawdopodobnie postać lwa nie jest przypadkowa, bo w Biblii Jezusa utożsamiano z Lwem Judy.
źródło na zdjęciu

A co wy o tym myślicie? Może sami znaleźliście jakieś podobieństwa? Czekam na wasze komentarze i pozdrawiam,

środa, 14 października 2015

Ukojenie


Tytuł: Ukojenie
Autorka: Maggie Stefvater
Ilość stron: 518
Seria: Drżenie/ Wilkołaki z Mercy Falls
Narracja: Pierwszoosobowa

Tysiąc sposobów, by powiedzieć żegnaj,

Tysiąc sposobów, by uronić łzę jedną,

Tysiąc sposobów, by nałożyć kapelusz

Nim po raz ostatni wyjdziesz na zewnątrz.

Więc wołam: - żegnaj, żegnaj, żegnaj!

Krzyczę to tak głośno, głośno

Bo następnym razem, gdy odzyskam głos,

Może być już za późno.


Książkę męczyłam strasznie długo, a jeszcze dłużej wstrzymywałam się z recenzją. Strasznie się na tej książce zawiodłam. Oczekiwałam, że po skończeniu powiem coś w stylu "Wow!" Niestety bardzo się myliłam.

Dwa pierwsze tomy były genialne i myślałam, że trzeci tom będzie wisieńką na torcie. Nie mogłam się bardziej mylić. 

Książka męcząca, dłużąca się i nudna. Tak jakby autorka nie miała na nią pomysłu, albo chciała zwiększyć ilość stron i rozpisywała nawet błahe rzeczy. 

Książkę ratuje ostatnie 120-140 stron, wtedy to zaczyna się wartka akcja, która trzyma się do ostatniej strony, do ostatniej linijki i ostatniego słowa. Szkoda, że nie było tak cały czas. Niestety autorka się nie popisała. 

UWAGA! Spoilery! 


Było tyle różnych wersji Becka. Były jak niezliczone wersje jednej piosenki. I wszystkie były oryginalne, i wszystkie były prawdziwe, i wszystkie były właściwe. To niemożliwe. Czy miałem kochać je wszystkie?

  
Okazuje się, że Beck jakiego znał i kochał Sam tak naprawdę nie jest prawdziwy, a on żył w kłamstwie. Nie przypadkiem stał się wilkołakiem. Wszystko było zaplanowane. 

  Powiem szczerze, że zaskoczyło mnie to. Myślałam, że Cole kłamie, a okazało się, że zna Becka lepiej niż Sam. Współczuję mu. Prawda o Becku była niczym dokopaniu leżącemu - jakby nie wystarczyło, że jgo dziewczyna zmienia się w wilka, szykuje się polowania i cała wataha ma zostać wybita. 

Koniec spoilerów


Jeśli chodzi o trylogię to najbardziej spodobał mi się drugi tom - Niepokój. Trzymał w napięciu cały czas, a czytelnik doświadczał tytułowego niepokoju przez większość czasu.


Czytaliście serię? Jaka jest wasza opinia? Która część jest waszą ulubioną?


Pozdrawiam,




 

poniedziałek, 12 października 2015

Otworzyliśmy facebook'a

Zapraszamy serdecznie! Będą tam publikowane rzeczy, których nie ma na blogu bo np. są za krótkie.

Kliknijcie tutaj i zostaniecie przeniesieni na naszego funpage'a

Mamy nadzieję, że przypadnie wam do gustu :)

niedziela, 11 października 2015

Upadli. ~Lauren Kate

~Witam, z tej strony Sasha.~

Chciałabym was prosić o wyrozumiałość w kwestii tej, oto właśnie spóźnionej recenzji. 
Spóźnienie to zostało wymuszone wszechobecną nauką, lekturą szkolną oraz nawałem obowiązków.
Dziś chcę powrócić do jednej z książek, po które można sięgnąć, gdy jesiennym wieczorem pada deszcz, a jeśli jest się zwolennikiem picia przy książkach- wypić kubek ciepłej herbaty.


Opis:

Tytuł: Upadli / Fallen
Autor: Lauren Kate
Z cyklu: Upadli
Ilość stron: 480
Data wydania: maj 2010 rok
Moja ocena: 12/20

Książek w cyklu jest sześć. Dziś zrecenzuję dla was pierwszą z nich.
Pamiętam jak latem ubiegłego roku ją czytałam, z początku mnie zachęciła, a potem...?
Podobnie jak w Alicji, typowa książka młodzieżowa dla nastolatków. 

W skrócie. 

"Para kochanków.
Starożytna wojna.
Skazani na miłość, która nigdy się nie spełni.
Przeznaczeniem niektórych aniołów jest Upadek."

Krótkie zarysowanie fabuły z mojej strony.
~Lucy Price trafia do "zamkniętej placówki edukacyjnej" gdzie poznaje dziwnie znajomego chłopaka. Każdy jej ruch w owym miejscu śledzą kamery, inni uczniowie to "świry", zaś chłopak wydaje jej się jedynym jasnym światełkiem. Jest nim Daniel Grigori. On nie chce mieć nic wspólnego z dziewczyną, także na każdym kroku daje jej jawnie o tym znać, lecz i tak przyciąga ją jak ćma do przysłowiowej świecy. 

Bohaterzy są na swój sposób specyficzni i pozostają w pamięci.
W owej książce jest wiele interesujących wątków, jak i zarówno tych, które niepotrzebnie ją przedłużają. Podobnie jak w poprzedniej mojej recenzji dużo treści dotyczy rozterek głównej bohaterki- Lucy. 

Z racji, iż nie przepadam za powieściami romantycznymi z wątkami wyjętymi z thrillera nie przypadła mi ona zbytnio do gustu, jednakże daję jej mocne 12 punktów na 20, gdyż ma na swój sposób dobrze rozbudowaną fabułę i pozwoliła poszerzyć moją wiedzę w kwestiach religijnych. 

*Pojawiają się wątki nadnaturalne, książka jest skupiona na nich

Sławniejsze cytaty pochodzące z niej:

"Jeśli przychodzisz więcej niż raz, w jedno miejsce, z tą samą osobą to myślę, że nie możesz już nigdy powiedzieć, że to tylko twoje miejsce."

"Nikt nigdy nie zwycięża. Jeden anioł właściwie nie ma możliwości zniszczyć drugiego. Po prostu tłuczemy się, aż w końcu wszyscy mają dosyć i robimy sobie przerwę."

"W każdym życiu wybiorę ciebie, tak jak ty zawsze wybrałeś mnie na zawsze."

Rysunek znajomej odnoszący się do treści tego utworu:



Pytania do was?

~Czytaliście?
~Jak oceniacie postępowanie Lucy Price?

Do następnej recenzji, Sasha.


sobota, 10 października 2015

Dlaczego unikam popularnych książek?

Cześć wszystkim. Naprawdę długo zbierałam się z napisaniem tego posta, więc proszę nie bijcie, nie linczujcie, nie zastrzelcie ani nie zadźgajcie. Wciąż nie wiem czy ta notka to na pewno dobry pomysł, bo może urazić dość sporo osób. 


        Fangirl, Eleonora & Park, Klątwa tygrysa, Złodziejka Książek, [Love, Rosie], Niezgodna - który czytelnik o nich nie słyszał? A to nie wszystkie popularne książki, starałam się dodać nie starsze niż 3-4 lata.Tak popularne, że aż mdli. 

       Gdy czytam mało znaną książkę, o której nikt nie słyszał mam poczucie, jakby autor napisał ją dla mnie - szczególnie, gdy książka jest naprawdę dobra. Mam wtedy uczucie, jakby historia była sekretem, o którym wiedzą nieliczni - nawet, gdy książka jest z biblioteki. Ale książka popularna, o której wiedzą nawet ci, którzy jej nie czytali? Którzy wiedzą o historii tak dużo, że wydaje się, że przeczytali powieść? Wtedy nie ma sekretu. Jest to napisane wielkimi literami na murze. Żadnej tajemnicy. I od razu mam mniejszą ochotę by sięgnąć po książkę. Tu książka nie szepcze ,,przeczytaj mnie, poznaj moją historię" tylko krzyczy, żebym ją wzięła i to już. A nie lubię agresywnych osób, a tym bardziej książek. 
         
      Kolejnym powodem są ekranizacje, naprawdę nie lubię, gdy książka wychodzi na ekrany kin. Zawsze coś się nie zgadza z książką, bohaterzy często nie są tacy, jakich sobie ich wyobrażałam. A poza tym to rodzi uludzi postawę "nie czytam - i tak w końcu zrobią film". Może ludzie by więcej czytali, gdyby nie było ekranizacji? 

         Książką, którą kupiłam, gdy jeszcze mało osób o niej słyszało to Rywalki. A teraz wszystkie funpage literackie na facebook'u o tym huczą! I trochę mnie to irytuje, jak niektóre osoby wymądrzają się na temat Rywalek, a czytają je odkąd stały się sławne i tak naprawdę wielu rzeczy nie doceniają w tej serii i pomiajają. Poza tym fajnie mieć nie docenianią książkę, która jest świetna, ale tylko ty o tym wiesz, prawda? 

Co o tym myślicie? A może lubicie popularne książki? Czekam na wasze opinie :) 


sobota, 3 października 2015

7 grzechów głównych - TAG książkowy [Seven Deadly Sins Book TAG]


Chciwość
Najtańsza i najdroższa książka na twojej półce

Moją najtańszą książką jest w pewnością Gildia Magów - 8zł [wersja kieszonkowa + zakup w Biedronce] i Ostrze Tyschalle'a - 5zł [Biedronka]. Jeśli chodzi o najdroższą to już idę do mojej półki sprawdzić ceny okładkowe - zazwyczaj w takich cenach kupuję. Najdroższą - według okładki - są Rywalki 38zł i pamiętam, że Prawie dobra wróżka (nie ma ceny okładkowej) kosztowała mnie coś około 40zł, tak samo jak Wyścig Śmierci
---------------------------------------------------------------------------------------------
Gniew
Autor, którego kochasz, ale również nienawidzisz

A może być autorka? Jeśli tak, to jest to Suzan Collins - kocham ją za napisanie wspaniałej trylogii, nienawidzę za uśmiercenie Finnicka -__-
Jest jeszcze Stephanie Meyer, którą uwielbiam za Zmierzch i przede wszystkim Intruza. Nienawidzę za sprzedanie się - np. przewodnik po sadze Zmierzch [pic na kasę] i za to, że już nic nie pisze. 
A jeśli mam wybrać autora - nie autorkę- to uwielbiam Josha Marsdena, za cudowną serię Jutro, a nie nienawidzę za to, że nie ma litości nad bohaterami.

Autor jest bogiem powieści i perfidnie tą władzę wykorzystuje
------------------------------------------------------------------------------------------
Lenistwo
Książka, którą zaniedbałaś przez lenistwo

Nie sądziłam, że kiedykolwiek tu napiszę o Ostrzu Tyshalle'a, a jednak piszę i to dwa razy w jednym tagu. Oprócz tego zaniedbałam Krzyżaków >.< Ale to było też przez słabą wolę (dzień przed ogłoszeniem, że mamy czytać Krzyżaków kupilam sobie ksiazkę).
-----------------------------------------------------------------------------------------
Nieczystość
Cechy, które uważasz za najbardziej atrakcyjne u bohatera

Poczucie humoru - to pierwsza cecha jaka przychodzi mi na myśl. Jeszcze sarkazm, to zawsze wzbudza u mnie sympatię do bohatera. Jeszcze waleczność i romantyczność - oczywiście mówię o mężczyznach :3 
----------------------------------------------------------------------------------------
Obżarstwo
Książka, którą możesz czytać ciągle, bez wstydu

Mały Książę
-------------------------------------------------------------------------------------
Pycha
Książka, o której mówisz, gdy chcesz zabrzmieć, jak inteligentny czytelnik

O wielu książkach, bo dużo czytam. Ale chyba w takich chwilach nawijam o Małym Księciu. Zazwyczaj jednak wystarczy powiedzieć "dużo czytam" i już masz uznanie w oczach wielu osób. Nie wiem czy to dobrze - doceniają, że czytasz-czy źle -bo tyle osób nie czyta, że osoby, które czytają są poważane. 
--------------------------------------------------------------------------------
 Zazdrość
Książki, które najbardziej chciałabyś dostać jako prezent

Naprawdę mogę powiedzieć, jakie książki chcę dostać? Jak fajnie ^^. Może ktoś z moich znajomych to zobaczy i coś mi kupi przy jakiejś okazji? Ale do rzeczy! Strasznie mi się podoba taki opasły tom poezji Sheakspire'a w bibliotece szkolnej, wygląda jak pozłacany. Szkoła go dostała i nie wiem czy da się go kupić, ale on mi się tak podoba, a ja uwielbiam twórczość Sheakspire'a! A tam jest Makbet, którego jeszcze nie czytałam. A z takich realniejszych to chciałabym dostać Klucz Cathy -wydanie angielskie, bo w polsce nie wyszło. Okey, to też nie było realne. To może Pocałunek Łowcy? Mam na niego chrapkę od paru miesięcy - dla porównania na Drżenie polowałam parę lat.


Dawno już nie było TAGu, a ponieważ ten mi wpadł w oko, to go zrobiłam :) Myślę, że należy do przyjemniejszych.

Pozdrawiam